Wrrr.wisi chyba nade mną jakies fatum. Ostatnio przebilem detke. Kupilem nowa zalozylem i drugiego dnia sie okazalo ze jest przebita, ale napompowalem i na wycieczke powietrza starczylo. Schodze dzisiaj do piwnicy, brak powietrza. No to pompuje, pompuje, pompuje i...zlamala mi sie pompka :/ ktora kupilem 2 dni temu. 10 zeta w plecy... Wyjechalem tylko za miasto, bo nie za duzo tgo powietrza napompowalem i ze w dziury w jade sie balem :)
Komentarze (3)
W poblizu Armi Krajowej(chyba dokladnie ul. Piekna) jest jakis sklep rowerowy i to calkiem dobrze wyposazony, tam tym razem sie udam po sprzet :)
Mówiłem, że ten sklep jest tandetny hehe Po co tam kupowałeś dętkę?! hehe Teraz będziesz Czajna omijać moje rejony szerokim łukiem po tym incydencie :D Ale za dętkę kasy nie zwracam :P
A mogło być tak pięknie... . Sam się wkurzyłem, bo mogłem jechać gdzieś poza miasto. Nastawiłem się już wczoraj, że tylko Wrocław, a tu masz. Wiatr nie był taki znowu silny, a co najważniejsze nie padał deszcz. :) Tomek - jutro też jest dzień - uśmiechnij się. :) Pozdrawiam - Czesiek
MOJE OSIĄGI
Moje maszyny: cross - Author Classic sx (poruszam sie nim po Wrocławiu i okolicach); treking - Magnum Passeo de Luxe (Kluczbork i okolice)
Max predkosc: 75 km/h (na prostej za tirem; takie zabawy probujecie na wlasna odpowiedzialnosc ;) )
Max dystans w ciagu 24 h: 405 km
Max długośc jazdy w ciagu 24 h: 17h 25m
Max wysokosc: 2507 m.n.p.m
Min wysokosc: 0 m.n.p.m :)
Krajow z siodelka widzianych: 11
Max temperatura: 35-40 stopni
Min temperatura: -20 stopni
Max nachylenie drogi: 45 %
Najdziwniejsza droga, jaką jechalem: zamkniety tunel drogowy; autostrada
Mandaty: za nie trzymanie kierownicy; za przekroczenie prędkosci - nie dostalem...jeszcze :)
Najdalszy punkt gdzie dojechalem: miasto Petrovac (Czarnogóra)
Kolizje, wypadki: Zderzenie czołowe z nietoperzem; boczne z babcią (z jej winy); setki rozjechanych chrabaszczy, dzdzownic, kilka zab ;)
Najgorsza wycieczka rowerowa: powrót z Jesennikow (udar sloneczny, wymioty, kompletne oslabienie, predkosc srednia 14 km/h )
Najepsza: wiele było najlepszych ;)
Najgrozniejsza sytuacja: gdy na zjezdzie wyprzedzalem samochod i okazalo sie ze cos jedzie lewym pasem; gdy na zjezdzie przy predkosci 60 km/h wypiela mi sie przyczepka...ale żyje wiec jest git :)
Od kiedy na rowerze: od 6 klasy podstwówki :)