Nareszcie :) Zrobilem sobie mojego Magnuma (wymienilem lacznie chyba z 7 szprych) i ruszylem na trase po okolicach Kluczborka. Sesji nie mam wiec przez najblizsze 3 tygodnie bede mial sporo czasu na takie wycieczki :) No i nareszcie zima. Bajerancko sie jezdzilo. -5 stopni ale wogole tego nie odczuwalem, na lokalnych trasach idealnie - ubity, twardy snieg, slonko...super :) Polecam wszystkim zeby sie nie przestraszyli zimna i ruszyli na trasy
A może (nie zaczyna się zdania od "a"... ;) ) to nie Tomek - tylko Michał Ogórek. - hahaha. ;) Pozdrawiam wrocławskich studentów - przyszłych(?) wrocławian - Czesiek. :) Ps. Tomek - dlaczego miałeś wczoraj wyłączone komentarze? :(
Nie masz sesji farciarzu ale dopadnie Cie w czerwcu hehe i zobaczysz co Młynarz teraz przeżywa... te browary po zdanym egzaminie i śmiech dziewczyn z indeksem w ręku... wypasik :D
No ale żebyś nie myślał, że zawsze jest tak pięknie! :D Istnieje jeszcze coś takiego jak ocena niedostateczna... wtedy śmiech dziewczyn zamienia się w płacz... a browarek?! Nie, no browar zostaje! :D hehe
MOJE OSIĄGI
Moje maszyny: cross - Author Classic sx (poruszam sie nim po Wrocławiu i okolicach); treking - Magnum Passeo de Luxe (Kluczbork i okolice)
Max predkosc: 75 km/h (na prostej za tirem; takie zabawy probujecie na wlasna odpowiedzialnosc ;) )
Max dystans w ciagu 24 h: 405 km
Max długośc jazdy w ciagu 24 h: 17h 25m
Max wysokosc: 2507 m.n.p.m
Min wysokosc: 0 m.n.p.m :)
Krajow z siodelka widzianych: 11
Max temperatura: 35-40 stopni
Min temperatura: -20 stopni
Max nachylenie drogi: 45 %
Najdziwniejsza droga, jaką jechalem: zamkniety tunel drogowy; autostrada
Mandaty: za nie trzymanie kierownicy; za przekroczenie prędkosci - nie dostalem...jeszcze :)
Najdalszy punkt gdzie dojechalem: miasto Petrovac (Czarnogóra)
Kolizje, wypadki: Zderzenie czołowe z nietoperzem; boczne z babcią (z jej winy); setki rozjechanych chrabaszczy, dzdzownic, kilka zab ;)
Najgorsza wycieczka rowerowa: powrót z Jesennikow (udar sloneczny, wymioty, kompletne oslabienie, predkosc srednia 14 km/h )
Najepsza: wiele było najlepszych ;)
Najgrozniejsza sytuacja: gdy na zjezdzie wyprzedzalem samochod i okazalo sie ze cos jedzie lewym pasem; gdy na zjezdzie przy predkosci 60 km/h wypiela mi sie przyczepka...ale żyje wiec jest git :)
Od kiedy na rowerze: od 6 klasy podstwówki :)