Gaj - Zerniki - Siechnice - Trestno - Koniec Swiata - Wyspa Opatowicka - wzdluz Odry - AK Pozniej jeszcze po miescie bo kluczy do domu nie mialem. Po za terenem zabudowanym dosyc ostro cisnalem, z wiatrem pod 30 km/h. Pod ok 22 - 24 Przez pzypadek rowniez spostrzeglem dzis na miescie slynna panne z duzymi kolanami. Tyle miejsc we wroclawiu, tyle pomnikow, tyle panien a ja musialem spotkac akurat tą ;)
Komentarze (3)
Pewnie chodziło Ci o Blizanowice (dawny PGR), a więc najpierw "Bledzewo" a później Trestno. Ja to tak "odczytałem". :) Pozdrawiam - Czesiek
MOJE OSIĄGI
Moje maszyny: cross - Author Classic sx (poruszam sie nim po Wrocławiu i okolicach); treking - Magnum Passeo de Luxe (Kluczbork i okolice)
Max predkosc: 75 km/h (na prostej za tirem; takie zabawy probujecie na wlasna odpowiedzialnosc ;) )
Max dystans w ciagu 24 h: 405 km
Max długośc jazdy w ciagu 24 h: 17h 25m
Max wysokosc: 2507 m.n.p.m
Min wysokosc: 0 m.n.p.m :)
Krajow z siodelka widzianych: 11
Max temperatura: 35-40 stopni
Min temperatura: -20 stopni
Max nachylenie drogi: 45 %
Najdziwniejsza droga, jaką jechalem: zamkniety tunel drogowy; autostrada
Mandaty: za nie trzymanie kierownicy; za przekroczenie prędkosci - nie dostalem...jeszcze :)
Najdalszy punkt gdzie dojechalem: miasto Petrovac (Czarnogóra)
Kolizje, wypadki: Zderzenie czołowe z nietoperzem; boczne z babcią (z jej winy); setki rozjechanych chrabaszczy, dzdzownic, kilka zab ;)
Najgorsza wycieczka rowerowa: powrót z Jesennikow (udar sloneczny, wymioty, kompletne oslabienie, predkosc srednia 14 km/h )
Najepsza: wiele było najlepszych ;)
Najgrozniejsza sytuacja: gdy na zjezdzie wyprzedzalem samochod i okazalo sie ze cos jedzie lewym pasem; gdy na zjezdzie przy predkosci 60 km/h wypiela mi sie przyczepka...ale żyje wiec jest git :)
Od kiedy na rowerze: od 6 klasy podstwówki :)