Gromnik To byl udany dzien :) Zajecia na uczelni skonczylem o 11:30, o 12 bylem w domu, o 12:30 mialem juz naprawione pedalo, o 13 mialem juz za soba obiad i bylem gotowy aby wyruszyc na trase i zdobyc najwyzszy szczyt Wzgórz Strzelinskich. Przed 14 byłem juz z Młynarzem na trasie. Boczną drogą, pod wiatr pedałowaliśmy sobie podziwiając poczatek wiosny :). W okolicach Strzelina krajobrazy zrobiły się już znacznie ciekawsze - na trasie pojawiły się pierwsze wzgórza. W Białym Kościele, krótki postój i dalej w promieniach zachodzącego słońca rozpoczęlśmy podjazd pod Gromnik. O godz. 18 bylismy na szczycie. Chwila przerwy na uzupelnienie pokarmow i plynow i czas wracac. Pierwsze kilometry powrotu były prawdziwym hitem - zjazd lesna sciezka, w ciemnosciach, chwilami na duzych predkosciach....bosko :). Pozniej po dotarciu do asfaltowej drogi, spokojnie z wiaterkiem dopedalowalismy do Wroclawia.
P.s do Młynarza Ze ci sie jeszcze chcialo po Wrocu pojezdzic :P
To ja
Młynarz na malowniczym wzgórzu
Zakupy
Słońce zachodzi a my jeszcze nawet nie dojechaliśmy do naszego celu
2 dni po wycieczce...nadal czuje te kilometry w udach. Ohh to juz nie te lata ;-)
"Tomek, Ty i studiowanie!.." Ładnie sie tak nabijac? Wiesz jak sie trzeba naharowac? Dajmy na to wczoraj ...ide sobie na dwie godzinki na uczelnie, wracam do domu i wieczorem musze odwiedzic akademik z okazji studenckiego czwartku. Wiesz Młynarz jaki to jest wysiłek dla mojej wątroby? Wracam do domu, jem kolacje (sniadanie?), spie chwile i znowu ide na uczelnie, siedze sobie na jakims wykladzie, nic nie robie...wiesz jaki to jest wysiłek nie zasnąc na takim wykladzie? A potem zamiast na angielski to cala grupa idziemy na piwo...Nie jest lekko! ;-)
"Ja kupiłem trzy kilo marchewki, a Tomek dwa arbuzy :D" Ciekawe czemu akurat napisales arbuzy i to dokładnie dwa? O czym myslales w tym momencie :D?
"Piwko czasem i wypije ale koniecznie w jakims dobrym i spokojnym towarzystwie. Wódki nie dotykam po Sylwestrze 2000" To musiala byc ciekawa, niezapomniana impreza ;). Zdradzisz nam jakies szczegoly?
Vicente Jak bym chciała podrywać facetów to wybrałabym inną stronę, bardziej przeznaczoną do "tych" rzeczy ;) Bo to jest tak: jak facet facetowi w komentarzach pisze głupoty to jest o.k. ale jak kobieta pisze facetowi komentarze to jest już podrywanie.... według niektórych. Zawsze jest taki magiczny przycisk "usuń" i komentarz można szybciutko usunąć ;) Lubię się śmiać a na BIKEstats jest parę osób z poczuciem humoru ;) Pozdrawiam serdecznie [nie]podrywająca kosma ;)))
Paolo, a co konkretnie czytasz Schafera?! Bo znalazłem dwie pozycje: "Droga do finansowej wolności" oraz "Zasady zwycięzców".
FA - rozumiem, że masz na myśli Fundusz Akcji :) chyba, że się mylę. Ja kiedyś siedziałem półtorej roku w zrównoważonym i miałem stopę zwrotu koło 50% - oczywiście z tego musiałem oddać 19% złodziejom. Teraz siedzę całą kasą w akcjach, przede wszystkim w budowlance, bo na chwilę obecną nie widzę bardziej atrakcyjnej branży na GPW :) Moja spółka to Gant, nieprzerwanie od początku listopada - oddam powyżej 150 zł, mam czas :) Pogrywam sobie również aktywniej na Budopolu, Elektromontażu i Mostostalu Export.
Spoza budowlanki moją uwagę przykuwa Jago i wezmę chyba sobie kredycik na akcje tej spółeczki, bo szykuje się niezła szansa dla tej spółeczki w tym roku - już za tydzień na WZA może się wiele wyjaśnić i wcale się nie zdziwię, jak na koniec marca z ceny 4,5 zł zrobi się jakieś 6, a to jest 33% stopa zwrotu! Zobaczymy, czy się sprawdzi :)
Wcześniej siedziałem po uszy w Biotonie, KGHM''ie i troszkę zabawy na Karkosikowych spółkach :)
oj.. Piwko czasem i wypije ale koniecznie w jakims dobrym i spokojnym towarzystwie. Wódki nie dotykam po Sylwestrze 2000.. uggrrr. Piwko z Leonteam to było moje wkupne chyba, a tam towarzystwo jest ok ;). Przypadkiem trafiłem gdzieś w komentarzu, że inwestujecie na giełdzie. Tak się złożyło, że czytam akurat B.Schafera a tutaj zwała kilkudniowa . Ja siedze m.in w FA ( jeśli chodzi o powiązanie z giełdą) więc dobry monet na zakupy, może nie wa jaieś rewelacyjnej promocji, ale zawsze.. ;) Coraz więcej tematów do pogadania w tych komentarzach..;_) .. można by też dyskutować o tym, że Kosma podrywa facetów z Bikestats ;) Przynajmniej ja się tak czuję..;) Pozdrawiam Paolo
Mlynarz I znowu się ujawniła Twoja dusza Sherlocka Holmesa ;) Dodam, że na zdjęciu z wycieczki z LeonTeamem widzę piwo przed Vincentem w jakiejś knajpie - chyba, że ktoś mu świnie podłożył ;) (to było myslenie Sherlocka Holmesa) A jak pomyślę typowo logicznie to Vincent powiedział "jestem abstynentem" a nie "jestem abstynentem od urodzenia" więc kto wie - może jest abstynentem od wczoraj ;) Pozdrawiam
haha, Młynarz odpadłbym przy pierwszej budce z piwem.. :) Jestem abstynentem.. Tak poważnie to chętnie porowerowałbym z Wami, tym bardziej, że nie jest dla mnie problemem dojechanie w Dolnośląskie czy Opolskie. Teraz jednak dni są troszkę za krótkie a ja na dodatek mam okres przejściowy..;) Tak więc kwiecień / maj / czerwiec nic tylko sie umawiać.. Dzięki za zaproszenia, pozdrawiam Paolo
Tomek, Ty i studiowanie :D Wstaję rano, wyglądam przez okno, rzut okiem na budkę z piwem i... kogo widzę?! Także nie wciskaj Kosmie, że byłeś w szkole tylko zacznij walczyć z nałogiem! ;) No dobra, to był ŻART!!! Bo jeszcze ktoś uwierzy hehe
------------------------
Paolo A może przed swoją wyprawą porowerujesz z nami?! Podobnie, jak Ty zachwycamy się przeróżnymi widokami w czasie jazdy :) Nasz Kraj jest przepiękny i cudownie jest móc go poznawać... pedałując - tak po prostu.
Kapitalne są fotki o numerach 2 i 4. Czwarta fotka jest takim wywarem Waszej wycieczki Panowie.. Super.. Ciesze się, że lubicie po prostu rowerować.. Pozdrawiam Paolo
Powtórzę to co napisałam u Młynarza - ładny dystans, ładna wycieczka ;) Zdjęcie numer 3 - "Zakupy" - ciekawe jaki był Wasz wybór - WARZYWA, ALKOHOL czy ZABAWKI? Pozdrawiam ;)
MOJE OSIĄGI
Moje maszyny: cross - Author Classic sx (poruszam sie nim po Wrocławiu i okolicach); treking - Magnum Passeo de Luxe (Kluczbork i okolice)
Max predkosc: 75 km/h (na prostej za tirem; takie zabawy probujecie na wlasna odpowiedzialnosc ;) )
Max dystans w ciagu 24 h: 405 km
Max długośc jazdy w ciagu 24 h: 17h 25m
Max wysokosc: 2507 m.n.p.m
Min wysokosc: 0 m.n.p.m :)
Krajow z siodelka widzianych: 11
Max temperatura: 35-40 stopni
Min temperatura: -20 stopni
Max nachylenie drogi: 45 %
Najdziwniejsza droga, jaką jechalem: zamkniety tunel drogowy; autostrada
Mandaty: za nie trzymanie kierownicy; za przekroczenie prędkosci - nie dostalem...jeszcze :)
Najdalszy punkt gdzie dojechalem: miasto Petrovac (Czarnogóra)
Kolizje, wypadki: Zderzenie czołowe z nietoperzem; boczne z babcią (z jej winy); setki rozjechanych chrabaszczy, dzdzownic, kilka zab ;)
Najgorsza wycieczka rowerowa: powrót z Jesennikow (udar sloneczny, wymioty, kompletne oslabienie, predkosc srednia 14 km/h )
Najepsza: wiele było najlepszych ;)
Najgrozniejsza sytuacja: gdy na zjezdzie wyprzedzalem samochod i okazalo sie ze cos jedzie lewym pasem; gdy na zjezdzie przy predkosci 60 km/h wypiela mi sie przyczepka...ale żyje wiec jest git :)
Od kiedy na rowerze: od 6 klasy podstwówki :)